Jubileuszowe Jelonki – postscriptum.
Nasza relacja z uroczystości jubileuszowych w Jelonkach, choć długa, nie wyczerpała jednak wszystkich wartych omówienia wątków zdarzeń, które wydarzyły się tego wyjątkowego dnia. Nie zdołaliśmy opisać wszystkich wrażeń i refleksji dlatego pozwalamy sobie na dodanie małego postscriptum, zarówno słownego, jak i fotograficznego.
O tym, że w niedzielę 7 lipca było uroczyście i podniośle, ale przy okazji także serdecznie i radośnie, świadczyć mogą liczne inne relacje napisane przez uczestników Jubileuszu i zamieszczone na różnorodnych stronach internetowych, zachęcamy do zapoznania się z kilkoma pod następującymi linkami:
Przede wszystkim chcielibyśmy zwrócić uwagę na niezwykle miłą i pełną przyjaźni atmosferę panującą i wytworzoną przez wszystkich obecnych: gospodarzy, mieszkańców wsi, gminy oraz przybyłych gości. Wśród nich spotkaliśmy wielu dobrych i „starych” znajomych, a kilka ciekawych osób dopiero poznaliśmy. Na liście obecności warto zwrócić uwagę na następujące osoby: Stanisława Pańczuk – prezes Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalna Grupa Działania, Cezary Wawrzyński – prezes Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej, Sławomir Dylewski – prezes Stowarzyszenia Miłośników Kanału Elbląskiego „Navicula”, Jerzy Domino i Karolina Manikowska – z Delegatury w Elblągu Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, Marian Jurak – prezes Oddziału Wojewódzkiego w Olsztynie PTTK, Leszek Marcinkowski – prezes elbląskiego Oddziału PTTK, Angelika Rejs – kierownik Muzeum Prus Górnych w Morągu, Małgorzata Kobus – szefowa Jachtklubu Elbląg, Magdalena Przybysz-Pietrzak – dyrektorka Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Godkowie oraz wspominani przez nas wcześniej znawcy krainy Prus Górnych: Magdalena Żółtowska-Sikora, Marta Skowrońska-Szczęsny i Lech Słodownik, a także historyk i regionalista – Ryszard Kowalski.
Wykorzystaliśmy dany nam czas i sposobność, by z nimi porozmawiać, podzielić się spostrzeżeniami, opowiedzieć o swojej doli, a nade wszystko ułożyć plan zajęć na drugą połowę tego roku. I tak umówiliśmy się na spotkanie z konserwatorką Martą w kościele parafialnym w Jarnołtowie, gdzie chcielibyśmy podejrzeć prowadzone przez jej pracownię EstymaArt z Torunia prace konserwatorskie przy stropie. Z „naszą Panią Magdą” chcemy się zobaczyć na „oberlandzkim pikniku” w Śliwicy, a arcyciekawe spotkanie z historykiem Lechem Słodownikiem rezerwujemy sobie na wrzesień, u nas w Tolkmicku. Jeszcze żeglarka Małgorzata, jej jachty i opowieść o właśnie zakończonym rejsie po Morzu Śródziemnym – słoneczne, pogodne klimaty na rozbujanym szmaragdowym morzu będą idealnym remedium na jesienne szarugi.
Planując wyjazd do Jelonek obiecywaliśmy zdać później relację obejmującą omówienie trzech dziejowych wątków dotyczących: kościoła, jego wystroju i wyposażenia (w tym organów) oraz kolumny pastora Uebersona. Szczerze mówiąc w panującym zgiełku i rwetesie całkiem nam ta kolumna umknęła z pola widzenia. Opowiadała o niej Magdalena Żółtowska-Sikora podczas prelekcji w wiejskiej świetlicy, ale my już wtedy byliśmy w drodze powrotnej do naszego Domu. Na szczęście „nasza Pani Magda” zamieściła tę intrygującą opowiastkę na swojej stronie fb, zatem spełniając daną obietnicę w całości treść tę cytujemy i ilustrujemy akwarelą namalowaną przez Jerzego Domino:
„ Nagrobek upamiętnia dawnego proboszcza Jelonek.
Co wiemy o zmarłym? Johann Christian Ueberson, urodzony w 1752 roku w Prusach Zachodnich, rozpoczął urzędowanie w Jelonkach w roku 1785, dnia 3 czerwca, a zmarł w roku 1796. Milcząca kolumna nie mówi, jakie było życie proboszcza. Nieco więcej światła rzuca na jego losy nekrolog:
„22 października o godzinie 11 swój jakże drogi mi żywot zakończył mój ukochany mąż, tutejszy proboszcz Johann Christian Ueberson, w 44. roku życia i w 10. roku naszego małżeństwa. Niezłomnie znosił wieloletnie cierpienie, nigdy nie szemrząc przeciwko Temu, który je nań nałożył, aż jego dusza opuściła wyniszczoną powłokę, by rozpocząć lepszy żywot. Przedwczesna śmierć mego ukochanego małżonka napełnia mnie głębokim bólem, a pamięć o nim pozostanie mi droga na wieki. Tych, którzy znali owego świętej pamięci prawego człowieka, zawiadamiam o jego odejściu z tego świata. Nawet bez pisemnych kondolencji jestem pewna, iż błogosławią oni jego prochom, a wobec mnie żywią współczucie.
Jelonki w Prusach Wschodnich, 23 października 1796 r.
Charlotte, wdowa Ueberson z domu Krokisius”.
Ile w tym miłości, ile konwenansu? Nie wiadomo.
Znalazłam ten tekst w:
Staats- und Gelehrte Zeitung des Hamburgischen unpartheyischen Correspondendten 1796, [den 9 November], nr 180.
Ściętą kolumnę z piaskowca widział i pozytywnie ocenił Mój Ulubiony Wedeke. Był w Jelonkach krótko po śmierci Uebersona. Pomnik nagrobny Uebersona (wymagający renowacji) utrwalił na akwareli elbląski artysta dr Jerzy Domino. Jest to jedna z ilustracji w książce „Prusy. Relacja z podróży Oberlandczyka” ”.
Dariusz Barton











